Autor Wątek: Dom (od 3 do 9 sierpnia)  (Przeczytany 37716 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #90 dnia: Wrzesień 12, 2013, 18:17:42 »
Jeśli chodzi o Mietka to uważam, że on angażował się walkę z ustrojem, bo tego chciał. Dziadek komunista nie lubiący wnuka zapewne w dużym stopniu na to wpłynął. Ale też to, że na studia go nie przyjęli za brak odpowiedniego pochodzenia. Zamiast niego dostał się jakiś cymbał, który daty bitwy pod Grunwaldem nie znał, ale ma jakiegoś wujka w prezydium  <tak>
Poza tym Gosie też chyba poznał przy okazji demonstracji przeciwko zdjęciu Dziadów z afisza. Nie tak to było?  <mysli> Wydaje mi się, że Mietkowi potrzebny był tylko impuls. Wracając do Gosi, która mu od początku imponowała...bo przecież córka prominenta a walczy z systemem reprezentowanym  przez tatusia, to zachowała się bardzo nie fair i zraniła go bardzo. Bardzo, bo przecież to dla niej mało nie zamarzł w chłodni na mięso, przesiedział w areszcie sporo czasu, a ona...
Dojdziemy do tego.
Fajnie, że Dom ciągle jest na topie. Nigdy sobie nie odmawiam, kiedy tylko trafiam.
 A ja się na Baście nie poznałam oglądając pierwszy raz, ale teraz ilekroć oglądam to mnie skręca.

Cytuj
owy dozorca... Zastanawiam się w ogóle co napisać, bo aż palce nie chcą klikać klawiszy na klawiaturze... Prokop to tragedia. Człowiek pewny siebie, czuje się bogiem w kamienicy, na wszystkim zrobi interes, umie się facet porządnie ustawić. Wie czym i kogo przekupić a kasę na to wszystko czerpie z lokatorów. Co niektórzy nie widzą, że z nich korzysta, bo ważniejsze jest to, że załatwił glazurę czy akumulator. No ludzie! <olaboga>

A Halinka? Rano zbierała podpisy od lokatorów przeciwko Propkopowi, bo zastraszył Kazanowicza a potem z uśmiechem na twarzy dała się przekupić Prokopowi...chyba nawet ją miałaś na myśli  <mysli>

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #91 dnia: Wrzesień 12, 2013, 18:33:38 »
Jeśli chodzi o Mietka to uważam, że on angażował się walkę z ustrojem, bo tego chciał. Dziadek komunista nie lubiący wnuka zapewne w dużym stopniu na to wpłynął. Ale też to, że na studia go nie przyjęli za brak odpowiedniego pochodzenia. Zamiast niego dostał się jakiś cymbał, który daty bitwy pod Grunwaldem nie znał, ale ma jakiegoś wujka w prezydium  <tak>
Poza tym Gosie też chyba poznał przy okazji demonstracji przeciwko zdjęciu Dziadów z afisza. Nie tak to było?  <mysli>

Tak, tak, dokładnie wtedy. Mam wrażenie, że na zachowanie i charakter Mietka miało wpływ wiele czynników. Wszystkie razem dawały widoczny efekt. Co do Gośki, to jak napisałaś, wszystko przed nami. Zapomniałam napisać, że mimo, iż uważam, że kobiety nie powinno się policzkować, ale myślę sobie, że akurat Gośka na lotnisku sobie na to jak najbardziej zasłużyła. Już pokazała na co ją stać. O tym jednak później...

Fajnie, że Dom ciągle jest na topie. Nigdy sobie nie odmawiam, kiedy tylko trafiam.
 A ja się na Baście nie poznałam oglądając pierwszy raz, ale teraz ilekroć oglądam to mnie skręca.

Wiesz Jean, lepiej późno niż wcale :D Od samego początku nie darzyłam jej sympatią. Może dlatego, że pierwszy raz  "Dom" oglądałam z mamą i pewnie już tam coś wspominała, że z Baśki to niezłe ziółko jest. Tyle, że wypadało mi to z pamięci. Mnie to również cieszy, że serial jest popularny. Mogę sobie wracać do "Domu" niezliczone ilości razy :D

Cytuj
owy dozorca... Zastanawiam się w ogóle co napisać, bo aż palce nie chcą klikać klawiszy na klawiaturze... Prokop to tragedia. Człowiek pewny siebie, czuje się bogiem w kamienicy, na wszystkim zrobi interes, umie się facet porządnie ustawić. Wie czym i kogo przekupić a kasę na to wszystko czerpie z lokatorów. Co niektórzy nie widzą, że z nich korzysta, bo ważniejsze jest to, że załatwił glazurę czy akumulator. No ludzie! <olaboga>

A Halinka? Rano zbierała podpisy od lokatorów przeciwko Propkopowi, bo zastraszył Kazanowicza a potem z uśmiechem na twarzy dała się przekupić Prokopowi...chyba nawet ją miałaś na myśli  <mysli>

Gorzej! Ona rano podpisów nie zbierała, bo akcja zaczęła się od Bawolików. Po przyjściu z pracy listę podpisała a chwilę potem zachwalała Prokopa, że co by wszyscy bez niego zrobili. To jest dopiero numer! Dobrze jednak, że zdążyła listę podpisać. Ja myślałam raczej o Lermaszewskich, którzy listy nie podpisali, bo Prokop załatwił, czy miał załatwić, glazurę do garażu i akumulator staremu Lermaszewskiemu.

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #92 dnia: Wrzesień 12, 2013, 19:23:03 »
Tak, ale Lermaszewscy że tak powiem od razu odmówili, nie owijając w bawełnę. Halinka jednak - najpierw biadoliła jaki to Prokop jest okrutny, jak się znęcał nad Kazanowiczem i że trzeba coś z tym zrobić a minutę później zachwalała Prokopa, bo jej przyniósł...kuchenkę ( <mysli> ). Tym samym pięknie się wkomponowała w wykład Andrzeja Talara na temat oportunizmu <szczerzy_sie>

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #93 dnia: Wrzesień 12, 2013, 20:26:50 »
Prawda. <tak>

Mam wrażenie, że scena z Halinką była świadomym zabiegiem dla podkreślenia istoty całej sytuacji. Lermaszewskich zdążył Prokop przekupić, to listy nie podpisali. Halinka za to listę podpisała. Głos swój oddała. Jednak po chwili dosłownie zdanie zmieniła. Dobrze, że podpisu nie dało się wymazać, bo jeszcze pewnie gotowa była to zrobić! Chociaż zastanawiam się czy to nie była tylko scena pasująca do sytuacji i rozmowy o oportunizmie, bo w późniejszej części odcinka, Halinka już nie jest tak zachwycona Prokopem. Chociażby w scenie podziurawienia opon w nowym samochodzie Mundka. Halinka zmienną jest :D

Tę zmienność widzimy również w scenie z samochodem, w odniesieniu do Mundiego. Najpierw robi mu awanturę o autograf Ewy Wiśniewskiej, by chwilę potem stanąć po jego stronie i dogadać Prokopowi. Awantura o autograf komiczna:

H: Nigdzie nie pojedziesz. Już ja wiem dokąd Cię niesie.
M: Puknij Ty się w ten swój umundurowany łeb.
H: Tak? To ja napisałam: Mundiemu Ewa Wiśniewska, tak?
M: Ja przy tym serialu "Doktor Ewa" byłem tylko szwenkierem. Ona wszystkim dawała.
H: No właśnie!
M: Autografy! Głupia babo!
H: Mundi!

 <haha>

Wracając na chwilę do sceny z "oportunizmem", to bardzo ją lubię. Jest dość wymowna, rewelacyjnie napisana i zagrana! <tak> Widać niestety, że przez ten słynny oportunizm, kamienica już nie jest jednym tworem, już nie ma: "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Zaczynają wkradać się podziały.  <slucha>

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #94 dnia: Wrzesień 13, 2013, 06:43:44 »
Nowy dozorca... Zastanawiam się w ogóle co napisać, bo aż palce nie chcą klikać klawiszy na klawiaturze... Prokop to tragedia. Człowiek pewny siebie, czuje się bogiem w kamienicy, na wszystkim zrobi interes, umie się facet porządnie ustawić. Wie czym i kogo przekupić a kasę na to wszystko czerpie z lokatorów. Co niektórzy nie widzą, że z nich korzysta, bo ważniejsze jest to, że załatwił glazurę czy akumulator.
Ale i tak Aniołowi z ulicy Alternatywy 4 to pan Prokop mógłby buty czyścić. Ten to było GOŚĆ :)

Cytuj
Zapomniałabym dodać, że Basia jest w ciąży z Łukaszem. Dobrze, że dodali, iż może mieć problemy z utrzymaniem ciąży. Dlaczego? Bo mnie cały czas ciekawiło, że Baśka z Andrzejem nie zaszła w ciążę. Dobra czepiam się, wiem, że mogą być z tym problemy.
Napiszę Wam coś. Otóż miałem okazję czytać książkową wersję "Domu" - zresztą napisaną przez panów Janickiego i Mularczyka, czyli można by rzec jest to "powieść autoryzowana" - i tam jest taki wątek, że po ślubie Baśka zachodzi w ciążę ale potajemnie ją usuwa. Andrzej oczywiście się wścieka gdy już się dowiaduje, ale Baśka mu tłumaczy, że "tuż po chorobie.... lekarze odradzali.... może spróbujemy za jakiś czas....." - i sielanka wraca do normy.

"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #95 dnia: Wrzesień 13, 2013, 08:11:43 »
Cytuj
Zapomniałabym dodać, że Basia jest w ciąży z Łukaszem. Dobrze, że dodali, iż może mieć problemy z utrzymaniem ciąży. Dlaczego? Bo mnie cały czas ciekawiło, że Baśka z Andrzejem nie zaszła w ciążę. Dobra czepiam się, wiem, że mogą być z tym problemy.
Napiszę Wam coś. Otóż miałem okazję czytać książkową wersję "Domu" - zresztą napisaną przez panów Janickiego i Mularczyka, czyli można by rzec jest to "powieść autoryzowana" - i tam jest taki wątek, że po ślubie Baśka zachodzi w ciążę ale potajemnie ją usuwa. Andrzej oczywiście się wścieka gdy już się dowiaduje, ale Baśka mu tłumaczy, że "tuż po chorobie.... lekarze odradzali.... może spróbujemy za jakiś czas....." - i sielanka wraca do normy.

A w serialu tego nie ma. Szkoda, bo właściwie to się można zastanawiać dlaczego oni tych dzieci się nie doczekali. Trochę czasu małżeństwem byli. Fabryka na Żeraniu już ruszyła z produkcją więc minimum dwa i pół roku ich małżeńskie życie trwało. A może trwało nawet kolejne 200 czwartków  <mysli>
Brak potomności przez taki czas, zwłaszcza w czasach kiedy nie było "cudownych" pigułek, może świadczyć o problemach z poczęciem.  <mysli> Dziwne, że Andrzeja to nie zastanawiało. Gdyby w serialu nie pominięto tego wątku a aborcją to zupełnie inaczej by to wyglądało.  <tak>
Ona raczej nie chciała mieć w ogóle dzieci z Andrzejem. Właściwie to nie widziałam też, żeby się z ciąży ze Zbożnym jakoś specjalnie ucieszyła  <slucha> Jest,  to jest  <jezyk>

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #96 dnia: Wrzesień 13, 2013, 15:56:15 »
A już myślałam, że tylko mnie wątek braku dziecka w małżeństwie Andrzeja i Basi tak intryguje. <haha> Czyli wszystko ze mną w porządku :D

W książce pomyśleli o tej sprawie, bo w serialu dziwnie to wygląda i trochę zastanawia. Jeżeli Basia faktycznie usunęła tę ciążę, to sprawia, że ma u mnie kolejny minus do kolekcji. Tym bardziej, że nie wiedziała pewnie jeszcze o tym, że Łukasz żyje.

Brak potomności przez taki czas, zwłaszcza w czasach kiedy nie było "cudownych" pigułek, może świadczyć o problemach z poczęciem.  <mysli> Dziwne, że Andrzeja to nie zastanawiało. Gdyby w serialu nie pominięto tego wątku a aborcją to zupełnie inaczej by to wyglądało.  <tak>
Ona raczej nie chciała mieć w ogóle dzieci z Andrzejem. Właściwie to nie widziałam też, żeby się z ciąży ze Zbożnym jakoś specjalnie ucieszyła  <slucha> Jest,  to jest  <jezyk>

Dlatego pisałam, że późniejsza ciąża, która była zagrożona, mogła utwierdzać w przekonaniu, iż Basia miała jakieś problemy zdrowotne. Bo Andrzej to chyba problemu nie miał, bo z Ewą to za pierwszym razem zmajstrował Kajtka :D Fakt, Basia dość mało optymistycznie podeszła do ciąży z Łukaszem. To jednak mogło wynikać z tego, że wcześniej już jedno dziecko straciła i teraz bała się, czy donosi tę ciążę. Chciała, żeby wszystko ułożyło się pomyślnie. Może jej zachowanie było po prostu ostrożnością.

Mintku, miałeś przed sobą książkę czy może jakiegoś ebooka czy innego audiobooka? Mnie udało się dostać dzisiaj ebooka, ale właściwie sam tekst i zastanawiam się, czy książka jest zaopatrzona dodatkowo w jakieś zdjęcia bohaterów?

Szukając informacji o książce wyczytałam gdzieś, iż ostatnia scena z odcinka 12, ta o której wcześniej wspominałam, że aktorzy się bardzo zmienili, została nakręcona dopiero po podjęciu decyzji o kontynuacji serialu. Czyli powstała jeszcze później niż ja to przypuszczałam. Pierwotnie odcinek 12 kończył się sytuacją z Pałacu Kultury. Dopiero później domontowano scenę, w której lokatorzy dowiadują się, że kamienica zostaje. Tego nie wiedziałam, bo jak pierwszy raz oglądałam serial, to ta scena już istniała <tak>

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #97 dnia: Wrzesień 13, 2013, 22:12:32 »
Cytuj
Fakt, Basia dość mało optymistycznie podeszła do ciąży z Łukaszem. To jednak mogło wynikać z tego, że wcześniej już jedno dziecko straciła i teraz bała się, czy donosi tę ciążę. Chciała, żeby wszystko ułożyło się pomyślnie. Może jej zachowanie było po prostu ostrożnością.

Hmmm, rozumiem, ale ...stracić a zabić to jednak jest różnica. Niby to samo a jednak co innego. Bo o aborcji była mowa  <mysli> Albo ja coś pokręciłam albo może o inną ciąże chodzi  <mysli> W serialu o tym mowy nie ma co prawda, ale jeśli uznamy, że było tak jak w tej książce to musimy nazwać rzecz po imieniu.  Zabiła dziecko Talara na własne życzenie, więc potem strach o kolejną ciążę jest dla mnie żałosny. Co najmniej. 

Offline KONICZYNKA

  • M&Ar-forever!
  • *****
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #98 dnia: Wrzesień 13, 2013, 23:55:49 »
Cytuj
Fakt, Basia dość mało optymistycznie podeszła do ciąży z Łukaszem. To jednak mogło wynikać z tego, że wcześniej już jedno dziecko straciła i teraz bała się, czy donosi tę ciążę. Chciała, żeby wszystko ułożyło się pomyślnie. Może jej zachowanie było po prostu ostrożnością.

Hmmm, rozumiem, ale ...stracić a zabić to jednak jest różnica. Niby to samo a jednak co innego. Bo o aborcji była mowa  <mysli> Albo ja coś pokręciłam albo może o inną ciąże chodzi  <mysli> W serialu o tym mowy nie ma co prawda, ale jeśli uznamy, że było tak jak w tej książce to musimy nazwać rzecz po imieniu.  Zabiła dziecko Talara na własne życzenie, więc potem strach o kolejną ciążę jest dla mnie żałosny. Co najmniej. 

Nie myślałam tutaj o książce. Pisałam o ciąży, o której Basia rozmawia z matką. Mówi jej, że już raz Lawinowa miała zostać babcią. Na co matka odpowiada: "Bo wtedy nie doleżałaś tej ciąży". I teraz tak. Biorąc pod uwagę serial, gdzie nic nie wiemy o żadnej aborcji, to sytuacja jest jasna. Spodziewała się dziecka Łukasza, ale nie donosiła ciąży i teraz wypowiada się ostrożnie. To rozumiem. Jeżeli brać pod uwagę to, co napisano w książce... Jeżeli faktycznie usunęła, to są dwie opcje. Pierwsza jest taka, że albo z Łukaszem też jednak była w ciąży i o tej jest mowa. Druga jest taka, że może chodzić o ciążę z Andrzejem. Tylko tak... Matka musiałaby wiedzieć o ciąży a Talar dowiaduje się dopiero po fakcie, że usunęła. Czyli wychodzi na to, że on nie wiedział. A Baśka co? Powiedziała matce, że spodziewa się dziecka, potem usunęła i powiedziała, że nie donosiła? Wydaje mi się, że jednak chodziło o ciążę z Łukaszem. Dlatego w taki sposób wcześniej napisałam. Opieram się głównie na tym, co w serialu. Tego się trzymam. Książkę musiałabym przeczytać całą. Nie lubię odnosić się do fragmentów. Jak poznam całość, może łatwiej będzie mi się odnieść. <tak>

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #99 dnia: Wrzesień 14, 2013, 07:09:55 »
Tak, masz całkowitą rację. W tym przypadku "niedoleżenia" ciąży musiało chodzić o dziecko Łukasza. Spisek aborcyjny Lawinowej i Basi jest możliwy co prawda, ale kto by się tak chciał bawić i potem nazywać to "niedoleżeniem". Obie między sobą gadałyby chyba wprost, prawda? 

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #100 dnia: Wrzesień 16, 2013, 09:40:25 »
Mintku, miałeś przed sobą książkę czy może jakiegoś ebooka czy innego audiobooka? Mnie udało się dostać dzisiaj ebooka, ale właściwie sam tekst i zastanawiam się, czy książka jest zaopatrzona dodatkowo w jakieś zdjęcia bohaterów?
Czytałem e-booka - zaś sam tekst traktowałbym jednak jako kanoniczny, w końcu wyszedł spod ręki scenarzystów serialu. No, może oprócz drugiej połowy III tomu, gdzie jest trochę namieszane. Ale inne sceny to niemal kopia tych znanych z TV, nawet dialogi są identyczne. Może po prostu ten wątek z aborcją został nakręcony, ale wycięty w trakcie montażu...?

W każdym razie - może nie jest to napisane tak o wprost, ale tak, Baśka dokonała aborcji dziecka z Andrzejem.

Świadczą o tym dwie sceny, które są w książce, nie będę cytował bo tego jest wiele ale pokrótce opiszę.

1. Baśka z Igą wracają od ginekologa, Baśka ledwo się trzyma na nogach, potem przychodzi do domu Andrzej. Po "przechwyceniu" (przy współudziale Lawiny) recepty ("Przecież to od ginekologa!") wydaje się co się stało, Andrzej wyrzuca Igę za drzwi ("Wyjdź i to już! (...) Są granice przyjacielskich usług!") i pyta Baśki dlaczego to zrobiła. Ona najpierw mówi o tym, że to jej sprawa, jej życie a potem - "Nie będę rodzić dzieci, żeby znów skończyły w kanałach.".

2. Po kilku dniach wreszcie przeprasza Andrzeja mówiąc: "To ja cię przepraszam. Za wszystko, co zrobiłam. Ale wiesz, lekarze mi powiedzieli, że po gruźlicy to nie byłoby wskazane... - Mamy jeszcze tyle czasu przed sobą.".

"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #101 dnia: Wrzesień 16, 2013, 09:57:27 »
Cytuj
Ona najpierw mówi o tym, że to jej sprawa, jej życie a potem - "Nie będę rodzić dzieci, żeby znów skończyły w kanałach.".

To zdanie akurat pojawia się w serialu. Bodajże wtedy, kiedy oboje są na łące na Żeraniu  (gdzie potem powstanie fabryka FSO) i Andrzej uczy się do egzaminu I chyba wtedy (choć się nie upieram, że na 100% wtedy) Talar porusza temat dzieci, które mogliby mieć. Jednak na pewno nie ma to związku z aborcją. Po prostu Basia tłumaczy niechęć posiadania dzieci przeżyciami wojennymi :)

Offline Mintek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1047
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polski faszysta
  • Wyróżnienia:
Odp: Dom (od 3 do 9 sierpnia)
« Odpowiedź #102 dnia: Wrzesień 16, 2013, 09:59:05 »
Cytuj
Ona najpierw mówi o tym, że to jej sprawa, jej życie a potem - "Nie będę rodzić dzieci, żeby znów skończyły w kanałach.".

To zdanie akurat pojawia się w serialu. Bodajże wtedy, kiedy oboje są na łące na Żeraniu  (gdzie potem powstanie fabryka FSO) i Andrzej uczy się do egzaminu I chyba wtedy (choć się nie upieram, że na 100% wtedy) Talar porusza temat dzieci, które mogliby mieć. Jednak na pewno nie ma to związku z aborcją. Po prostu Basia tłumaczy niechęć posiadania dzieci przeżyciami wojennymi :)
Możliwe, ja już serialu nie oglądałem jakiś czas. W książce w każdym bądź razie to zdanie pojawia się w domu, gdy Andrzej wraca i dowiaduje się smutnej prawdy. Baśka (jak to Baśka) wykrzykuje mu to w twarz.
"Kłótnia z idiotą jest jak gra w szachy z gołębiem. Możesz być lepszy ale gołąb i tak poprzewraca figury, nasra na szachownicę i będzie się cieszył, że wygrał"