NA PLUS:
"Wielka Gra" - rzecz naprawdę WIELKA i coś co pozostało dziś w śladowej ilości w mediach - teleturniej, w którym trzeba było wykazać się inteligencją, wiedzą, oczytaniem i wszechstronnością a nie wygibasami czy idiotyzmem. Nie rozumiem obecnych władz TVP, którzy ględzą o "misyjnej roli telewizji" a wycinają takie programy kosztem jakichś celebruchów co tańczą na lodzie czy tłuką się na głosy. Takiego g.... jest na tony na "Polsacie" czy "TVN" - po co to jeszcze do TVP wkładać?
"Koło Fortuny" - pierwszy chyba taki program "typu zachodniego" w TVP. Wąsaty Wojciech Pijanowski, Magda odsłaniająca litery i całująca panów i te polonezy za wygranie odcinka
Oczywiście późniejsze wersje z innymi prowadzącymi to już nie to...
"Va Banque" - dość ciekawy turniej, w którym mieliśmy niejako odwrócenie idei - dostawaliśmy gotową odpowiedź i trzeba było ułożyć do niej pytanie. Prowadził pan Kazimierz Kaczor. W jednym odcinku wystąpił mój polonista z technikum, niestety, facet był tak zestresowany, że cały się telepał i niewiele ugrał.
"Jeden z dziesięciu" - genialny program, jak dla mnie jest to taki trochę ubogi krewniak "Wielkiej gry", zresztą podobnie jak nieemitowany już "Miliard w rozumie". Tutaj już nie ma przeproś, trzeba naprawdę sporo wiedzieć.
Nie pamiętam tytułu - kiedyś był taki teleturniej gdzie dzieciaki mierzyły się na inteligencję i wiedzę z dorosłymi przedstawicielami różnych zawodów, grup społecznych itp. I wcale nie przegrywały. Pamiętam odcinek, gdy przeciwnikami tych dzieci byli studenci - na samym początku cwani, luzaccy, "co to nie my" i w ogóle "wygramy z palcem w nosie" - a potem zmiażdżeni intelektualnie przez kilkunastoletnie dzieci stulili uszy po sobie i spuścili zawstydzone oczka. Genialne to było.
NA MINUS
"Idź na całość" (i podobne) - totalna głupota. Chyba od tego programu zaczęło się to ślepe kupowanie licencji z USA na takie programy. Zero wiedzy, zero inteligencji, wystarczyło wybrać odp. bramkę, przy debilnym rechocie widowni.
"Brakujące ogniwo" - bezmyślna kalka z zachodnich telewizji, do tego skrajnie antypatyczna i tendencyjnie nastawiona Szczuka jako prowadząca. Jak dla mnie porażka.
Osobny tekst można by napisać o programach typu "talent show" - które też są formą teleturnieju - ale nie będę okrutny
Powiem tylko, że w stosunku do tych produkcji jestem "mocno na NIE" - bo służą tylko podlansowywaniu się członków jury, którymi są zazwyczaj jakieś osoby znane z tego, że są znane i bywają a sami uczestnicy zwykle przepadają bez śladu (mam na myśli media) po swoich 10 minutach wątpliwej sławy.