Autor Wątek: Coś na smaczek...  (Przeczytany 43590 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 19, 2012, 22:28:36 »
Ja jestem kompletna noga kulinarna. Umiem ugotować wodę na herbatę, ewentualnie pyzy kupne wrzucić do garnka i ugotować ;) No i jajecznica, też mi dobra wychodzi ;)

Ale... Uwielbiam robić sałatki ;) Mam jedną przepyszną, z ryżem, papryką, jabłkiem, jajkiem itp. - napiszę przepis jutro, bo muszę sięgnąć do tajemniczego zeszyciku - ale naprawdę polecam ;)
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>

Offline Caliente

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Wyróżnienia:
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 19, 2012, 22:33:45 »
No i jajecznica, też mi dobra wychodzi ;)

Próbowałaś kiedyś jajecznicy z serem? Koleżanka mi podsunęła pomysł, jest naprawdę fajny! :)
Każdy budował swoje życie albo je niszczył zgodnie z zasadami, które sam sobie narzucił. Albo które odrzucał.
Dla nikogo nie było ratunku.

Offline sysunia

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 84
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 19, 2012, 22:57:58 »
Smerfie, z jakim serem?^^
Ja dzisiaj zrobiłam sobie 'omleta' z cebulką, papryką i tartą mozarellą. Bardzo dobre ;) W ogóle, uwielbiam mozarellę, chyba pod każdą postacią :P

Ogólnie gotować całkiem lubię, eksperymentować też, a jak innym jeszcze smakuje, to już w ogóle. Nie mogę się doczekać powrotu do domu i upieczenia jakiegoś ciasta - brak piekarnika tutaj jest jedną z moich większych bolączek :/ Do tego brak miksera tudzież trzepaczki i z ciast nici :(
Smerfie, a masz jakiś przepis na ciasto bez pieczenia i mocnego ubijania?^^ A tym babcinym się podziel, wypróbuję jak wrócę :)

Moi współlokatorzy nie mogą patrzeć już na makaron z tanim sosem pomidorowym z Lidla xD Ale makaron ja tam lubię, wspomniany sos nieco mniej ;] Ostatnio zrobiłam sobie taki: podsmażamy boczek, cebulkę, paprykę, zmiażdżony czosnek i startą marchewkę. Doprawiamy pieprzem, solą, vegetą, sosem sojowym (od tej przyprawy jestem wręcz uzależniona xD)... Generalnie, co tam mamy pod ręką. Jak już się trochę wymiesza, podsmaży, dodajemy ugotowany makaron. Przed podaniem posypujemy, uwaga, tartą mozarellą xD Bardzo fajny smak ;]


Zołza;)

  • Gość
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 20, 2012, 07:24:15 »
Ja z gotowaniem nie mam za wiele wspólnego, moje umiejętności kończą się na spagetti, ewentualnie pizzy. :D
Ale lubię piec, czy ogólnie desery robić, bo zdarzają się i ciasta bez pieczenia. ;) Mam babcin przepis na ciasto kakaowe z lukrem, które jest banalne i błyskawicznie się je robi, a wychodzi przepyszne - jeśli ktoś byłby zainteresowany, to służę. ;)


To ja Cię Smerfie zabieram do domu! :) Bo ja gotować uwielbiam, ale jeśli chodzi o słodkości to niebardzo...

Mówisz Smerfiku o serze żółtym? Faktycznie fajna jeśli o to chodzi. Dobrze dodać do tego szczypiorek np. albo pomidory. :)

Offline Katakumba

  • Aneta&Marek
  • *****
  • Wiadomości: 106
  • Płeć: Kobieta
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 20, 2012, 09:33:36 »
Może Wy mi pomocy udzielicie... :D Szukałam tego wszędzie i wszędzie wychodzi to samo. Gotowałyście kiedykolwiek kalafiora? Próbowałam w mleku i w wodzie z dodatkiem kwasku cytrynowego i soli, ani to smaku nie miało ani co. Już sama nie wiem co z tym zrobić :-\

Offline mala_mi

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 30
  • Płeć: Kobieta
  • Carpe diem
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwiec 20, 2012, 10:02:33 »
Może Wy mi pomocy udzielicie... :D Szukałam tego wszędzie i wszędzie wychodzi to samo. Gotowałyście kiedykolwiek kalafiora? Próbowałam w mleku i w wodzie z dodatkiem kwasku cytrynowego i soli, ani to smaku nie miało ani co. Już sama nie wiem co z tym zrobić :-\

ja zawsze gotuje w wodzie z solą (niekiedy dodaje kostkę rosołową warzywna ). Kalafiora wrzucam na wrzatek, wodę wcześniej sole. 
"Ci, którzy kochają, sami sobie kształtują sny"

Offline Alden

  • HaPi
  • *****
  • Wiadomości: 755
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 20, 2012, 10:14:52 »
To może dla tych, którzy jeszcze ew. nie wiedzą zaczne od początku:

najpierw obcina się zielone liście od kalafiora, potem płucze się kalafior pod zimną wodą, wziąć wysoki garnek i zalać go zimną wodą do ok. połowy, można więcej ale max. to 3/4 garnka, wsypać 1-2góra łyżki soli, przykryć, wstawić i gotować od ok. 20 do 30 minut, przy czym pół godziny gotują się te starsze kalafiory, jak będzie ugotowany to wyjąć go z garnka i położyć najlepiej na głęboki talerz. Do smaku też dobra jest zrobienie zasmażki dla kalafiora z bułki tartej - wziąć małą patelkę, na nią kładzie się ćwierć margaryny (palma,Kasia),rozpuścić to na patelce i dodać ok. 2-3łyżki bułki tartej,  i mieszając czekać aż się zrumieni - można wtedy już wyłączyć i położyć na kalafior. Tak samo zasmażkę z bułki tartej robi się do fasolki.

Zołza;)

  • Gość
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 20, 2012, 10:32:08 »
Alden, moja mama i ja robimy bardzo podobnie- tylko czasem robimy tak jak Ty piszesz a czasem robimy go w panierce z jajkiem :) Jest pyszny!

Offline Caliente

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Wyróżnienia:
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 20, 2012, 11:53:31 »
Smerfie, z jakim serem?^^

Żółtym. ;) Tylko pokrojonym na paseczki, nie potartym, bo starty rozpuszcza się kompletnie i jajecznica się robi dziwna.
A ten pokrojony ser wrzucasz na patelnię tuż przed tym, nim będziesz ją ściągać z ognia, to wystarczy. Będzie taki na wpół roztopiony, ciągnący się... mniam! :)
I tak jak Dodi mówi, super jest jeszcze dodać pomidory, na przykład.


Smerfie, a masz jakiś przepis na ciasto bez pieczenia i mocnego ubijania?^^ A tym babcinym się podziel, wypróbuję jak wrócę :)

Mam, ale nie w tej chwili - został na laptopie, a laptop jest u informatyka, bo umierał. :(
A przepis na babcine ciasto:

25dkg masła, 25dkg cukru i 5 żółtek dobrze utrzeć (na gładką masę). Dodać 25dkg mąki, 3,5 łyżki kakao (dobrze jest przesiać je przez sitko, żeby nie było grudek), łyżeczkę proszku do pieczenia (można więcej, albo trochę sody) i pianę z 5 białek. Zmiksować/utrzeć i piec w 180 stopniach przez ok 15-20 minut.
Gorące polukrować.
Lukier: 10dkg cukru pudru i 1 białko wymieszać na gładko.

I strasznie podoba mi się Twój pomysł na makaron! Wywalam boczek i próbuję zrobić. :)
A jadłaś kiedyś makaron z Marmite'm? Tą "przyprawą" angielską, czy co to tam jest? Jeśli ktoś wie o co mi chodzi to pewnie brzmi mu to strasznie... ale po dobraniu proporcji jest pycha!


Może Wy mi pomocy udzielicie... :D Szukałam tego wszędzie i wszędzie wychodzi to samo. Gotowałyście kiedykolwiek kalafiora? Próbowałam w mleku i w wodzie z dodatkiem kwasku cytrynowego i soli, ani to smaku nie miało ani co. Już sama nie wiem co z tym zrobić :-\

Uwielbiam kalafior! Naprawdę, to jedna z moich ukochanych rzeczy do jedzenia.
I tak jak już wspomniano - gotuj po prostu w posolonej wodzie. ;) Widzę, że nie tylko u mnie w domu polewa się kalafior bułką tartą z masłem :D I fasolkę szparagową też! Oraz - znowu tak jak u Dodi - czasem też panierujemy. :)
Każdy budował swoje życie albo je niszczył zgodnie z zasadami, które sam sobie narzucił. Albo które odrzucał.
Dla nikogo nie było ratunku.

Offline Katakumba

  • Aneta&Marek
  • *****
  • Wiadomości: 106
  • Płeć: Kobieta
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 20, 2012, 14:33:00 »
Dzięki dziewczyny i Alden tobie również za pomoc. Kalafior to przepyszne warzywo, do tej pory bułką tartą z masełkiem polewałam tylko fasolę szparagową i była przepyszna. Widzę że teraz warto zadziałać tak samo z kalafiorem smilie_girl_299

Offline irishsoul

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 20, 2012, 23:11:20 »
Jeśli chodzi o biszkopt, to sekret jest jeden- zero miksera. :D On wszystku psuje. Ja mieszam... ręką. :) Delikatnie. Pięknie wyrasta, jak ten dzisiaj. :) To znaczy białka mikserem, potem cukier- mikser i żółtka- mikser. A dalej- łapka. :) Chociaż moja mama ubija jajka trzepaczką. :) Stary nawyk. :)

A pierogi- ciasto na pierogi musi być parzone, inaczej będzie to ciasto makaronowe. ::) Dodajemy wyłącznie gorącą wodę. No i jak się nie sklejają, to znaczy, ze ciasto jest za suche i trzeba więcej wody. A jak sklejać- widelec, phi. :) Najpierw ładnie zamykay paluszkami pieroga, a potem robimy takie zakłądeczki. :) Pieróg wygląda łądnie i się nie rozkleja. :)

Kalafior- najlepszy ugotowany w mocno osolonej wodzie, polany bułką- rozpuszczona margaryna z dużą ilością bułki tartej. :)

A ja polecam tartę ze spzinakiem. Tak jak fanką szpinaku nie jestem, tak w tym kształcie zajadam się bez końca. :)
Wersje są dwie- łatwiejsza i trudniejsza, z tym, ze mnie łatwiejsza bardziej smakuje. :) Trudniejsza- samemu robimy kruche ciasto. Łatwiejsza- kupujemy paczkę ciasta filo. :)

Farsz- blaszujemy około 600 g świeżego szpinaku, ja robię to na parowarze. :) Smażymy cebulkę i czosnek, dodajemy do tego szpinak i smażymy. Wkruszamy paczuszkę sera feta, jak się zacznie rozpuszczać- wbijamy trzy jajka. Mieszamy- doprawiamy. Lepiej na końcu, bo wiadomo- feta jest słona. :) Taki farsz wykłądamy na ciasto, posypujemy serem startym, ja, jak zostaje mi ciasta, przykrywam tartę nim, ale nie trzeba. :) Pieczemy. Jest pyyyycha. :)

Offline Skorpionica

  • Zaawansowany
  • ****
  • Wiadomości: 774
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 21, 2012, 13:45:37 »
Kuchnia to zło. Nienawidzę siedzieć w kuchni, przez to się nie uczę gotować. Zrobię coś dla siebie, proste drugie danie, ale zupa i zrobienie ciasta?? Kosmos. :D
Rekompensuje moje dwie lewe ręce kuchenne tym, że naleśniki robie boskie ;) Uwielbiam też robić przeróżne sałatki.

Kalafior to przepyszne warzywo,

Oj tak, ja właśnie zabieram się na włączenie gazu i niech się gotuje :)

Offline Katakumba

  • Aneta&Marek
  • *****
  • Wiadomości: 106
  • Płeć: Kobieta
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 21, 2012, 14:07:38 »
Kuchnia to zło. Nienawidzę siedzieć w kuchni, przez to się nie uczę gotować. Zrobię coś dla siebie, proste drugie danie, ale zupa i zrobienie ciasta?? Kosmos. :D

Witaj w klubie smilie_girl_253 Uwielbiałam gotować, biegać po kuchni i wymyślać różne potrawy, póki nie poszłam do technikum gastronomicznego :zla: To była najgorsza decyzja w moim życiu. Pierwsze pół roku jakoś przebolałam ale klejne to już czyste piekło. Szkoła zabiła we mnie miłość do gotowania, smażenia, pieczenia, duszenia i wszystkiego innego z tym związanego. Teraz robię karierę w kuchni jak jestem sama i nikt mi nie mówi jak mam pokroić, posiekać czy może za mało wody do garnka wlałam lub też w złą strone mieszam i krzywo łyżkę trzymam. Zup nie robię bo najlepsze i tak robi mama :D

Offline Jean

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2669
  • Płeć: Kobieta
  • Wyróżnienia:
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 21, 2012, 14:15:20 »
Kuchnia to zło. Nienawidzę siedzieć w kuchni, przez to się nie uczę gotować. Zrobię coś dla siebie, proste drugie danie, ale zupa i zrobienie ciasta?? Kosmos. :D

Witaj w klubie smilie_girl_253 Uwielbiałam gotować, biegać po kuchni i wymyślać różne potrawy, póki nie poszłam do technikum gastronomicznego :zla: To była najgorsza decyzja w moim życiu. Pierwsze pół roku jakoś przebolałam ale klejne to już czyste piekło. Szkoła zabiła we mnie miłość do gotowania, smażenia, pieczenia, duszenia i wszystkiego innego z tym związanego.

A wiecie, że coś w tym jest. Szkoły gastronomicznej nie kończyłam, ale pracowałam w kuchni przez dwa i pół roku. I właściwie od tamtego czasu, choć nigdy miłością wielką do kuchni nie pałałam...ale od tamtego czasu naprawdę nie zrobiłam niczego z powodu, że przyszła wena i ochota. Gotowanie to dla mnie czynność, którą trzeba odbębnić, jak zamówienie dla klienta;)

Ciągle nie mogę zrozumieć, dlaczego nie można mieszać mikserem w końcowej fazie a ubijać wszystko wcześniej można. Ale wiem, że macie rację. Dziękuję za wszystkie rady, będę próbować :-)

Offline Maleńka

  • Przyjaciel Forum
  • *****
  • Wiadomości: 2304
  • Płeć: Kobieta
  • Don't be afraid!
  • Wyróżnienia:
Odp: Coś na smaczek...
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 21, 2012, 14:32:03 »
To może ja dam przepis mojej ulubionej sałatki, może ktoś się skusi i zrobi ;) Proste, łatwe i smaczne :D

Potrzebne są:
- 2 woreczki białego ryżu;
- papryka ( 1 zielona, 1 czerwona, 1 żółta);
- 3 słodkie, soczyste jabłka;
- puszka kukurydzy;
- puszka fasoli czerwonej w zalewie Kindey;
- 2-3 jajka;
- 4-5 łyżek majonezu;
- sól, pieprz.

Ryż trzeba ugotować. Poczekać aż ostygnie. W zasadzie dużo wcześniej lepiej go sobie ugotować. W tym czasie należy pokroić jabłka, jajka i papryki w drobną kosteczkę. Fasolę trzeba wypłukać dokładnie z sosu (który znajduje się puszcze - najlepiej na jakimś sitku :P), kukurydzę odsączyć.
Jeśli ryż już jest zimny, wymieszać wszystkie składniki razem z ryżem, dodać majonez, sól i pieprz.
Pieprz wedle uznania - raz zrobiłam z większą ilością i trochę paliło ;)

Smacznego!
Nie przeglądaj forum anonimowo :) Dołącz do nas, zarejestruj się już dziś ;) Zapraszamy <komputer>